Wiadome jest,że telefonów nie da się porównywać z rozmowami odbywającymi się twarzą w twarz.Jednak jeśli nie ma innego wyjścia,kontaktowanie się przez komórkę okazuje się być dobrym wyjściem.Ale żeby móc rozmawiać przez telefon,trzeba posiadać kogoś z kim można porozmawiać,a już na pewno kogoś kto to połączenie od Ciebie odbierze.A Zayn nie odbierał moich telefonów przez kolejny tydzień,trudno się więc dziwić,że po powrocie ''starej Mariny'' wróciła też moja nerwowość.
I trudno też się dziwić,że kiedy reporterzy spytali mnie o Zayna,powiedziałam im dokładnie to co o nim myślałam.
-Co jest między nami? Nic nie ma między nami.Pomyliłam się co do niego i te jego wszystkie directionerki też żyją w jednym,wielkim błędzie!-warknęłam.-Wcale nie jest taki święty.Jest nieczułym dupkiem z porażającym ego.
Nic dziwnego,że moje słowa zrobiły furorę w prasie i internecie,bo w końcu chodziło tu o sławnego Zayna Malika! Dokładnie tydzień przed balem,w sobotę wieczorem,w moje ręce dostało się świeżutkie wydanie gazety.
BURZLIWY ZWIĄZEK ZAYNA MALIKA
Wygląda na to,że w związku Zayna (członek popularnego
boysbandu One Direction) i Mariny Davies pojawił się spory kryzys.
''Nic nie ma między nami.Pomyliłam się co do niego.''-mówi
zdenerwowana Marina.-''Wcale nie jest taki święty,jest nieczułym
dupkiem z porażającym ego.'' Sam Zayn nie chce odpowiadać na
żadne pytania,a kiedy ktoś wypowiada głośno jej imię,staje się
wyraźnie spięty.Co takiego stanęło im na drodze
ku szczęśliwemu związku? Cokolwiek to było,widocznie''Nic nie ma między nami.Pomyliłam się co do niego.''-mówi
zdenerwowana Marina.-''Wcale nie jest taki święty,jest nieczułym
dupkiem z porażającym ego.'' Sam Zayn nie chce odpowiadać na
żadne pytania,a kiedy ktoś wypowiada głośno jej imię,staje się
wyraźnie spięty.Co takiego stanęło im na drodze
pozostanie dla nas wszystkich wielką tajemnicą,przynajmniej na razie.
-Wow,przynajmniej raz wydrukowali tekst zgodny z prawdą.-zacmokałam po przeczytaniu i oddałam gazetę Rose.Dziewczyny były zdumione moją odwagą,w szczególności Sam,która ciągle się z tego śmiała.Moi rodzice też mieli styczność z tym artykułem,ale chyba nie chcieli tego komentować.Nie wiedzieli,że coś mnie z Zaynem łączyło,bo przecież to ukrywaliśmy,ale mimo braku odzewu co do tej sprawy,musieli się nad tym zastanawiać.
Zayn,jak to typowy facet,odezwał się dopiero wtedy,kiedy coś się działo.A kiedy twoja ''dziewczyna'' że tak to ujmę,głosi na cały świat,że jesteś nieczułym dupkiem,to wiedz,że coś się dzieje.
Ale ja,broniąc swojej godności i zabawiając się w jego gierki,tym razem nie odbierałam,nie odpisywałam i miałam go w dupie,tak jak to on wcześniej miał mnie i moje uczucia.
Zayn,jak to typowy facet,odezwał się dopiero wtedy,kiedy coś się działo.A kiedy twoja ''dziewczyna'' że tak to ujmę,głosi na cały świat,że jesteś nieczułym dupkiem,to wiedz,że coś się dzieje.
Ale ja,broniąc swojej godności i zabawiając się w jego gierki,tym razem nie odbierałam,nie odpisywałam i miałam go w dupie,tak jak to on wcześniej miał mnie i moje uczucia.
-''I remember when we broke up the first time,saying 'this is is' i've had enough 'cause like,we hadn't seen each other in a month when you said you needed space,WHAT?! Pogłośnij to Sam!
-Mary,do Ciebie.-Rose podała mi komórkę,a ja wiedząc,że to Nick miał dzwonić do niej,bo mój telefon został w domu,zeskoczyłam z łóżka i przyłożyłam go do ust.
-Wee are never ever ever...gettin back together! Woohoo...-zaśpiewałam i wybuchając śmiechem opadłam na łóżko rudowłosej.-Nick? Haaalo!-spojrzałam na wyświetlacz,połączenie zostało zakończone.-Dziwne,rozłączył się.Aż tak fałszowałam?-zaśmiałam się.
-Aż tak.-Sam obżerająca się orzechowymi chrupkami pokiwała głową.
-Właściwie...to był Zayn.-skrzywiła się Rosalie,a ja poczułam jak moje serce przyśpiesza na dźwięk jego imienia.Był tam,po drugiej stronie...Tak długo nie rozmawialiśmy,a teraz kiedy nadarzyła się okazja,wszystko zawaliłam! Jednak szybko otrząsnęłam się z tych myśli,bo przypomniałam sobie z czyjej winy mieliśmy taki kontakt.Z jego,to wszystko było przez niego i ja nie mogę obwiniać o to siebie.Nie tym razem.
-Cóż...-odchrząknęłam.-...a więc właściwe słowa,na właściwym miejscu.-wstałam i zmieniłam piosenkę.-Możemy bawić się dalej.
Podwinęłam suknię do góry,aby jej nie przydeptać i zeszłam po schodach.Moje odbicie w lustrze wcale nie ukazywało podekscytowania i radości,wręcz przeciwnie.Było obojętne i...pełne rozczarowania.Czekałam tyle lat na ten dzień! Może nie tak jak Rosalie,ale jednak też liczyłam,że to będzie wspaniałe wydarzenie.
-Wyglądasz przepięknie.-głos taty rozbrzmiał ze schodów i po chwili pojawił się na pół piętrze.-Jak księżniczka,którą,z resztą,nigdy nie pragnęłaś być.-podszedł do mnie z uśmiechem.-Nie byłaś taka jak inne dziewczynki,ty zawsze...musiałaś się wyróżniać.Wolałaś przebierać się za wiedźmy,czarownice...raz nawet byłaś gargamelem!
-Taak,uwielbiałam te wielkie,przyklejane pieprzyki na nochal.-westchnęłam i zaśmialiśmy się.
-Gdzie się podziała ta moja mała Mary,hm?-zapytał,wyciągając z mojej dłoni łańcuszek.
-Porwał ją czas,tatku.
-Zamiast tego podstawił silną i pewną siebie kobietę.-powiedział,zapinając mi go na szyi i delikatnie zarzucając moje włosy na lewe ramię.Wtedy usłyszałam klakson dochodzący z zewnątrz i otrząsnęłam się.
-Już czas,mamo!-zawołałam i nie musieliśmy długo na nią czekać.Wparowała z impetem do przedpokoju,trzymając w dłoniach aparat.W tym samym czasie rozległ się dzwonek.Ostatni raz przeglądnęłam się w lustrze i głośno wzdychając otworzyłam drzwi.Ale to co tam zobaczyłam,a raczej kogo,spowodowało,że szybko je zamknęłam.
Zayn.Przed moim domem.Teraz.W smokingu.
Co on wyprawia? Jaką ma czelność zjawiać się tu po roku i to w tak ważnym dla mnie dniu? Tata ponownie pociągnął za klamkę,potwierdzając równocześnie,że to co widziałam było prawdziwe.
-Zayn!-zawołał uradowany tata.-Jak miło Cię widzieć!
-Dzięki,Simon.Ciebie również.-wyszczerzył się.
-Myślałam,że idziesz na bal z kuzynem Sam.-odezwała się mama.
-Ja też.-szepnęłam,ciągle nie dowierzałam w to co widziały moje oczy.Przecieź tak długo marzyłam o spotkaniu z nim...cały rok.A teraz?
-Ale plany uległy drobnej zmianie.-odpowiedział pogodnie.-Możemy robić pamiątkowe zdjęcie.-objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie,wywołując na moim ciele fale dreszczu.
-No ale Mary,uśmiechnij się!-ponagliła mnie mama.-To chyba nawet lepiej,że idziesz z przyjacielem,a nie z nieznanym Ci chłopakiem.
-No właśnie,uśmiechnij się.-szepnął mi do ucha,a jego melodyjny głos rozpłynął się po całym moim ciele.Błysk fleszu błysnął dokładnie wtedy,kiedy wpatrywałam się w niego z tęsknoty.Z tęsknoty za nim samym i za jego miłością.
This Is Us - 3 słowa,92 minuty,5 chłopaków,One Direction...niesamowity film,byłam wczoraj na premierze i nie jestem w stanie słowami opisać tego co o nim sądzę! Jest tak fenomenalnie świetny,że to nie do opisania,naprawdę.Radość,wzruszenie,duma,śmiech,ekscytacja,łzy - to wszystko zawarte jest w tym jednym filmie.Polecam naprawdę gorąco!
A więc jestem kochani.Wakacje okropnie szybko mi przeleciały i znowu czas wracać do szkoły.
Cholera.Druga klasa liceum,to chyba do czegoś zobowiązuje.
I może właśnie to po części sprawiło,że podjęłam taką,a nie inną decyzję.A mianowicie to...
Zajrzyjcie na samej górze bloga,do zakładki ''Rozdziały''.Jak pewnie widzicie,umieszczonych jest ich tam 55.Tak,właśnie na tej liczbie chcę zakończyć tego bloga i jest to już chyba nieodwołalnie postanowione.
Przykro mi to robić,bo bardzo się zżyłam z tą opowieścią i jej bohaterami,a szczególnie zżyłam się z wami.Ostatnio wykazujecie naprawdę wspaniałą obecność,ale muszę to zrobić.Żadna historia nie może ciągnąć się w nieskończoność,każdy kij ma dwa końce :) Mam nadzieję,że zrozumiecie dlaczego podjęłam taką decyzję i nie będziecie mi mieli tego za złe.Bardzo przepraszam tych,których zawiodłam. xx
Boże co sie z nim dzieje ! Oni musza byc razem ! Zayn dobrze zrobil przychodzac do niej mam cicha nadzieje ze sie pogodza na tym balu :) a teraz odnosnie rozdzialow.. smutno mi ze na 55 chcesz skonczyc, ale z drugiej strony Cie rozumiem.. znalazlam Twoj blog nie dawno i chcialabym poczytac go dluzej, ale skoro juz zadecydowalas to chyba tego nie zmienie :c w zadnym wypadku mnie nie zawiodlas kocham Ciebie i Twoje opowiadanie :* ciesze sie ze film Ci sie podobal nie moge sie doczekac az go zobacze ! Czekam nn :)
OdpowiedzUsuńhttp://hugmekissmelovememarryme.blogspot.com/?m=1
Jezu! Zayn w smokingu! Omfg *_* Piekny widok.
OdpowiedzUsuńCiekawe co sie wydarzy na tym balu. Z kim pojdzie Rose? Sam napewno z Harrym!
Dodawaj nowy rozdzial chocby jutro bo jestem ciekawa. Ludzie komentujcie!
No.. chyba tyle. :-*
/JustNiall
siedzę przed monitorem i nie wiem co już mam ci pisać.
OdpowiedzUsuńcieszę się, że doprowadzisz to do końca :)
Nie mogę uwierzyć, że już koniec wakacji, że jesteśmy takie stare, że idziemy do 2 lo, że nadal fangirlingujemy i piszemy wymyślone historyjki.
Film wielbię, popłakałam się na 1 piosence jak głupia.
Mam tylko nadzieję, że się kiedyś zobaczymy na koncercie 1D :)))
Jezu *.* To było mega słodkie! <3 Zayn w smokingu, Mary w sukience *,* Nie no Boskie! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że chcesz już kończyć to opowiadanie... Ale sama Cię rozumiem. Żadna historia nie trwa wiecznie.
Mimo wszystko te 55 rozdziałów będziesz miała :) Gdybyś to teraz skończyła, to nie wiem co bym Ci zrobiła, normalnie!
Czekam na następny rozdział i mam nadzieję, że będzie taki zajebisty jak ten, albo i jeszcze lepszy ;***
Much love xxx <3
Zostałaś nominowana do The Versatile Blogger Award!
UsuńWięcej informacji na ten temat znajdziesz na moim blogu:
http://dontstopbelieving99.blogspot.com/2013/09/zasady-1.html
ZAYN!!!!!!!!!! Moim marzeniem ciągle jest pójście na własną studniówkę z którymś z chłopaków(najlepiej z Niallem), ale kurcze, do niej mam już tylko półtora roku :(
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :*
Rozumiem Twoją decyzję, co do bloga, bo sama też teraz muszę zrezygnować z paru przyjemności, druga lo psuje wszystkie marzenia i pasje ;)
Buziaki :*
next , zajebisty bloggggggggg <33
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do The Versatile Blogger!! Szczegóły na moim blogu:
OdpowiedzUsuńhttp://hugmekissmelovememarryme.blogspot.com/
Nie, absolutnie nie zawiodłaś. Mnie po prostu zaskoczyłaś. Ale, taka kolej rzeczy. A ty wybrałaś świetny na to moment. Dziękuję ci za te miłe chwile spędzone z lekturą. Mam nadzieję, że nie przestaniesz pisać, bo to co masz, to skarb. ;* M,
OdpowiedzUsuńOczywiście rozumiemy to.
OdpowiedzUsuńMuszę Ci przyznać, że ja osobiście również muszę zmusić się do drugiej klasy, ale na razie wmawiam sobie, że to nie będzie aż takie straszne.
Cudowny ten rozdział, naprawdę mocno Cię uwielbiam <3