14 marca 2013

Rozdział 29

muzyka - warto włączyć,idealnie pasuje do tego co chciałam przekazać.

13 lutego

| Marina |
Zmierzając ciemną ulicą poboczami centrum,uświadomiłam sobie,że właściwie...chrzanić to wszystko.Będzie co będzie,a jak już będzie to trzeba się z tym zmierzyć - to powiedzenie Hagrida było moim mottem życiowym.Nie miałam wpływu na to,że życie na moment wymknęło mi się z rąk,teraz tylko trzeba było...żyć dalej.Przechodziłam tuż obok jednego z najlepszych klubów w Londynie,muzyka dudniła tak głośno,że bez problemu usłyszałam ją zanim weszłam przed budynek.Gdy zbliżałam się,usłyszałam dzikie chichoty i szepty.Z kapturem na głowie i rękami w kieszeniach kurtki podeszłam bliżej,zauważając pod klubem grupkę chłopaków.
-Idzie dziunia!-zawołał jeden i wraz ze swoim kumplem podeszli bliżej.
-No no no...-zacmokał drugi i otoczyli mnie z dwóch stron.W prawdzie,nawet się ich nie przestraszyłam,tylko spojrzałam na nich z pogardą.Kolejne cwaniaki.-Może zechcesz się do nas przyłączyć?
-Zabawimy się...-podniósł rękę i musnął dłonią mój zziębnięty policzek.
-Trzymaj rączki przy sobie.-wbiłam paznokcie w jego rękę,a on zasyczał z bólu.Po raz pierwszy przydało mi się zapuścić pazury.
-Cięta,cięta.Zayn,zdaje się,że takie właśnie lubisz?-wszyscy odwrócili się w kierunku bruneta.Na dźwięk jego imienia serce zabiło mi szybciej.On ich znał? Miał z tą całą zabawą coś wspólnego?
-Daj spokój,Malik nie musi mieć każdej laski,jesteśmy jeszcze my.-przerwał mu drugi i złapał mnie w pasie.Prychnęłam widząc Malika unikającego mojego wzroku.Próbowałam odsunąć się od nich,ale na nic się to zdało.Po kilku próbach poddałam się.
-I co? Zgwałcisz mnie?-wypowiedziałam te słowa z wielką odrazą,ale mimo to ciarki przeszły mi po plecach przypominając sobie TĘ noc.Obydwoje zaśmiali się głośno i już chcieli mnie złapać,kiedy mulat wygaszając papierosa,powoli podszedł w naszym kierunku.
-Zostawcie ją.-odezwał się,a oni zdziwieni spojrzeli po sobie.-Słyszałeś? Puść ją.
-Ty słyszysz samego siebie?
Zayn nie odpowiedział,tylko złapał mnie pod rękę,ale ja zaczęłam mu się lekko wyrywać.
-Odprowadzę Cię do domu.-szepnął patrząc mi prosto w oczy,ale ja znowu prychnęłam.
-Nie przeszkadzaj sobie,może jeszcze trafi wam się jakaś ładna ofiara.-wypowiedziałam suche słowa.Oddaliliśmy się kawałek,a jego kumple ciągle wołali w naszą stronę.
-BYŁO MÓWIĆ,ŻE ONA JEST TWOJA!
Szliśmy dość spory kawałek w ciszy.Nie miałam ochoty iść u jego boku,kilka razy próbowałam skręcić w inną alejkę,ale on podążał za mną jak cień.W pewnym momencie już nie wytrzymałam.
-Czemu ze mną idziesz? Czemu nie wrócisz do swoich kumpli?-przystanęłam,a on spojrzał na mnie.
-Jest późno i ciemno,nie powinnaś sama wracać do domu,tym bardziej,że jest jeszcze spory kawałek.
-Zawsze chodzę sama i nadal żyję.-mruknęłam ruszając powoli.
-Jak zauważyłaś,ktoś mógłby Cię napaść,mało takich w tym mieście?-spytał ale nie odpowiedziałam,tylko przeszłam na drugą stronę ulicy,nie zważając na czerwone światło.
-Akurat ty się tym bardzo zamartwiasz.
Zayn poruszył się nerwowo.
-Nie zrozum mnie źle,ja nie mam z tym nic wspólnego.Oni już tacy są,a ja...
-A ty jesteś taki sam jak oni!
-Czemu uważasz,że tak nisko mógłbym upaść?
Wyciągnęłam ręce z kieszeni i opuściłam je wzdłuż ciała.Czy on tego nie pojmował?
-Skoro ty taki nie jesteś,to po cholerę się z nimi zadajesz? Nie pomyślisz o tych wszystkich biednych dziewczynach,które wykorzystali,albo mogą wykorzystać?! Wiesz co to znaczy być zgwałconą?! Wiesz co to znaczy okropnie cierpieć i do końca życia lękać się wszystkiego wokół,tylko dlatego,że jeden palant miał ochotę się zabawić?! Nie,nie masz pojęcia!-wydarłam się na całą ulicę.
-Masz rację,nie mam pojęcia i zapewne nigdy nie będę miał,ale potrafię się domyślić.Próbowałem uświadomić im co robią,ale przestałem bo to nic nie dało,przecież nie mogę zmienić ich na siłę!
-To chociaż powiedz mi czemu z taką łatwością przychodzi Ci żyć w ich towarzystwie?-spytałam cicho,a on spuścił wzrok.Emocje powoli opadały.
-Wcale nie jest mi łatwo.Ja po prostu...czasem potrzebuję...ja już sam nie wiem czego potrzebuję...Chcę uciec,uciec od codziennej monotonii,a alkohol mi w tym pomaga,rozumiesz? Jedynie oni są chętni żeby mi w tym potowarzyszyć.
Nie mogłam uwierzyć w usłyszane słowa.
-Przed czym ty chcesz uciekać? Przecież masz wszystko.
-Tak myślisz? Naprawdę?-pokiwałam głową i tym razem to on prychnął denerwując się.-A więc wydaje Ci się! Sława i pieniądze to nie wszystko!
-Czego może potrzebować taki człowiek jak ty?


-Ja...ty naprawdę niczego nie rozumiesz! Myślisz,że pieniądze dadzą mi szczęście większe niż obecność innej osoby? Potrzebuję Miłości!-Położył dłonie na moich ramionach i potrząsnął mną lekko.-Potrzebuję uczucia! A nie pieniędzy...Sama wiesz jak to jest być zakochanym,niedawno straciłaś Jamiego,doskonale wiesz co to znaczy potęga uczucia.On odszedł,a ty kochasz go nadal.Liam i Danielle mimo tylu przeszkód i odległości ciągle są razem,to musi być miłość...A ja? Ciągle jestem sam.
Byłam w totalnym szoku.Mimo,że nigdy za nim nie przepadałam,to dzisiaj,po tych słowach...zrobiło mi się go po prostu...żal.
-Nie znajdziesz miłości zalany w barze,ani nie wymusisz jej na żadnej dziewczynie.Szukasz jej w złych miejscach.Z miłością jest już tak,że ona nie przychodzi na zawołanie...Przyjdzie sama,kiedy nie będziesz się tego spodziewał.Nie szukaj jej na siłę.-wypowiedziałam te słowa ruszając dalej,a on po chwili mnie dogonił.
-To ma jakiś sens.-mruknął.Kolejne dziesięć minut szliśmy w ciszy.Wiatr rozwiewał moje włosy,a Malik snuł się obok bezszelestnie.Nawet nie zdawałam sobie sprawy jak daleko oddaliłam się tej nocy od domu.-Jak to z tobą jest,Mary,że ciągle pakujesz się w kłopoty?-spytał nagle.Zerknęłam na niego kątem oka i zastanowiłam się chwilę.
-Ja nie szukam żadnych kłopotów,to one zwykle znajdują mnie.-zacytowałam i skierowałam się do domu Rosalie.
-Harry Potter i Więzień Azkabanu...Coś w tym jest.Hej! Przecież to nie twój dom...
-Idę do Rose.Dzięki za odprowadzenie,przemyśl to co Ci powiedziałam.-machnęłam na niego ręką i gdy Pani Fanning otworzyła mi drzwi,weszłam ostatni raz na niego zerkając.
No i jest kolejny,muszę przyznać,że totalnie niezaplanowany,bo napisałam już dawno 29 rozdział i nie spodziewałam się,że przed niego wcisnę inny wątek niż ten co przygotowałam.Ale cóż,w takim razie tamten następnym razem.Mam nadzieję,że wam się podoba,jeśli tak to błagam,dajcie znać chociażby klikając na jedną z tych 'reakcji' pod rozdziałem! Cieszę się,że rosną statystki ;) dzięki xx

chcesz być informowana?
tt: @always_potato
gg: 19114264

9 komentarzy:

  1. W O W *_*
    Cudowny,świetny,wspaniały.Zaskoczyłaś mnie i to bardzo.Nigdy nie spodziewałabym się,że Malik może zadawać się z kimś takim. Ubóstwiam ten rozdział,naprawdę.Zayn,Mary, ich wyznania....oni są tacy samotni i zagubieni ;c Tyle uczuć,emocji,po prostu bajka jak dla mnie i mojego spragnionego dobrej powieści mózgu.To wszystko jest takie..takie..MEGA *_* A ta muzyka,tak cholernie dobrze dobrana,jestem pod ogromnym wrażeniem.
    Ogłaszam wszem i wobec,ze kocham tego bloga, no i Ciebie oczywiście też :)
    Do następnego xx
    http://wszystkootobiekochanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na moment, kiedy w końcu połączysz Mary i Zayna, a wiem, ze tak będzie! :D
    Ohhhhhh Glen dobry na wszystko! :3
    Dawaj kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku. To było takie szczere co powiedziała Mary Zaynowi. Ahh.. Dotąd nie mogę przywyknąć do Twojego cudownego stylu pisania. Po prostu Cię ubóstwiam *.* Mam nadzieję, że szybko pojawią się kolejne części opowiadania :D
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. WOW! Nie spodziewałam się takiego obrotu wydarzeń! Co Ty wyprawiasz? ;D Boski!
    Czekam na Steal Heart! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wątek może i wtrącony ale z jaką łatwością. Wydaje mi się czy nie, bardzo doszlifowałaś swój talent pisząc a mnie wprawiając w euforię. Zawsze jesteś w stanie poprawić mi humor nowym rozdziałem. M;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaa marina musi byc z zaynem! Zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeeej, to takie prawdziwe i takie cudowne...Wspaniały rozdział !♥ Ja wiem, że te oziębłe, a zarazem szczere rozmowy Zayn'a i Mary, to początek ich miłości.♥
    Pozdrawiam,
    Gayane. ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Również mam sklerozę, więc zapomniałam o informowaniu, mistrz w akcji!
    Ale ok, właśnie to robię i zapraszam na króciutki #15, również taki wstęp do innych rozdziałów, rozkręcenie akszyn! :D
    #iamvoguelover

    OdpowiedzUsuń
  9. Thе belt makеs use of gel ρadѕ poѕtiοned more than the center
    abԁomіnаls and the outdoorѕ obliques.


    Here iѕ my blog poѕt - http://Www.Prnewswire.com/news-releases/flex-belt-review-and-latest-coupon-code-savings-now-featured-at-awesomealldaycom-190317331.html

    OdpowiedzUsuń