-Co do cholery...?-przeklęłam próbując otworzyć drzwiczki,ale to na nic.Niall i Harry uścisnęli rękę kierownikowi młyna,pomachali nam i tak po prostu...poszli sobie.-Przypomnij mi żebym przy najbliższej okazji ich zabiła.-wycedziłam.
-A ja z przyjemnością Ci w tym pomogę.
Nie dowierzając w to nadal,usiadłam na ławeczce i spojrzałam za szybę.Po około 20 minutach znaleźliśmy się na samym szczycie i London Eye powoli stawał.
-Wychodzi na to,że jesteśmy tu uziemieni do rana...
-Z dwojga złego przynajmniej nie umrzemy z głodu.Jest też whisky,4 piwa i szampan.-spojrzałam do reklamówki.
-Obrabowaliście monopolowy,czy co?-parsknął.
-No coś w tym rodzaju.-mruknęłam i otworzyłam szampana.-No to za walentynki!-wzniosłam toast i upiłam z gwinta,a potem podałam butelkę Zaynowi.-Pij pij...przed nami dłuuuga noc.-westchnęłam.
Gdyby ktoś 15 lat temu powiedział mi,że kiedyś,w walentynkowy wieczór usiądę na przeciwko Rosalie Fanning,w jednej z najdroższych restauracji RBKC* kazałbym popukać mu się w czoło.Rose zawsze była dla mnie jedynie sąsiadką i przyjaciółką mojej młodszej siostry,którą stety lub i nie,musiałem znosić od rana do wieczora.Kto wtedy pomyślałby,że mogę się w niej...zakochać?
-Mówiłem Ci już dzisiaj,że ślicznie wyglądasz?-spytałem wpatrując się w jej pofalowane,rude włosy jak w obrazek.Na jej twarzy ponownie pojawił się rumieniec.
-Jakieś dwadzieścia razy.
-No to mówię to dwudziesty pier...-przerwałem bo nagle poczułem jak wibruje mi telefon.Spojrzałem na wyświetlacz gdzie widniał napis ''Mama''.Odebrać,czy nie odebrać? W momencie przypomniało mi się,że odbieranie telefonów na randce to kompletna klapa.
-Co się tak stresujesz? Odbieraj,może to ważne!-usłyszałem głos Rose.Upewniłem się,że mówi to szczerze po czym odebrałem.
-Tak,mamo? To nie najlepsza pora,jestem na...
-Co się dzieje z twoją siostrą? Dzwonię do niej i dzwonię już od 17 a jest po 23! I co? Oczywiście: nie odbiera! Znowu coś wykombinowała?
-Mamo,nie wiem,nie jestem przy niej,jestem na...
-Lepiej żeby szybko odebrała ten cholerny telefon,bo jak nie to obiecuję,że nie ręczę za siebie.Przypilnuj żeby nic jej się nie stało,bo inaczej my z ojcem załamiemy się psychicznie,rozumiesz Max? A jeśli coś jej się stanie i dowiem się,że jej nie przypilnowałeś,to i marny będzie twój los.
-Dzięki mamo,też Cię kocham.-syknąłem i rozłączyłem się.
-Co jest?
-Mary,oczywiście...Czy ona zawsze musi wszystko zepsuć?
-Ale coś się stało?-przeraziła się.
-Nie,nie!-uspokoiłem ją.-Chyba nie...nie wiem,mama jak zwykle histeryzuje,bo nie odbiera telefonu.Pewnie chłopaki zarąbali jej fona,albo nie wzięła ładowarki.
-I wcale jej się nie dziwię,w końcu to jej córka,która nawiasem mówiąc ostatnio nie mało przeszła.
Świetnie,teraz nasza rozmowa będzie kręciła się tylko i wyłącznie koło mojej ukochanej siostrzyczki?
-Zadzwonię do niej potem.No to co,zamawiamy coś jeszcze?
-Bo ja jestem w stanie zrozumieć,że wasz zespół nie jest zbytnio normalny i w ogóle...ale żeby być aż tak psychicznym?-łyknęłam z butelki Jacka Daniellsa.-tego nie pojmuję.
-Ja czasami też nie.Mogę?-spytał,a ja podałam mu napój.Nie miałam pojęcia,która godzina ale zaczynał nawalać mi łeb.Przez chwilę gapiąc się w daleki horyzont,miałam tzw.zwisa.Gdy odwróciłam głowę,aby odebrać podawaną mi butelkę,poczułam nagły przypływ gorąca wydobywający się z okolic klatki piersiowej i rozchodzący się po całym ciele.Zayn spojrzał na mnie wzrokiem pełnym...namiętności? No chyba mi kurwa bije.
-Co jest?-spytał zachrypniętym głosem mierzwiąc włosy.
-Nnic,chyba alkohol zaczyna działać.-wpatrzyłam się w jego usta i nie wiedząc co mi odbija pochyliłam się i musnęłam je moimi wargami.Nastała chwila ciszy po czym rzuciliśmy się na siebie niczym dwa zgłodniałe wilki.Usta Zayna zaczęły wędrować ku mojej szyi,a w międzyczasie pozbywał się kolejnej warstwy moich ubrań,ale ja także nie pozostałam mu dłużna.
| Max |
Tuż po mamie,zadzwonił do mnie Joel z pytaniem czy nie wpadnę na imprezę do Holly.No ludzie,czy ja nie wyraźnie dałem wam do zrozumienia,że tego dnia jestem ZAJĘTY?
Na szczęście obydwoje dość szybko zapomnieliśmy o Bożym świecie i zaczęliśmy napawać się jedynie swoim towarzystwem.Razem z Rose wspominaliśmy właśnie stare,dobre czasy,kiedy tym razem to jej telefon się odezwał.
-Och...no nie!-jęknąłem,a ona przygryzła dolną wargę.Nawet wtedy wyglądała uroczo.
-To Niall.Może lepiej nie odbieram.
-Daj spokój,ja odebrałem dwa razy,będziemy kwita.-westchnąłem.
-Tak,Niall?-odezwała się.Musiała przypadkowo nacisnąć na głośnomówiący,bo usłyszałem głos Irlandczyka.
-Hej,dzwonię żeby zapytać czy wszystko w porządku?
-Tak tak,nie masz się o co martwić.-odpowiedziała.
-To dziwne,że dzwonisz prawie o 1 w nocy żeby zapytać czy wszystko jest w porządku.-mruknąłem,a Rose zgromiła mnie wzrokiem.
-O,cześć Max.A no wiesz,tak się chciałem upewnić,teraz tyle się słyszy...
-Nie bój się,ze mną Rosalie jest całkowicie bezpieczna.
-Dobrze wiedzieć.
-No a jak tam u was?-zapytała po chwili ciszy.
-Aa no u nas po staremu.Oglądamy z Harrym film,zarąbista komedia.-Nagle w tle usłyszeliśmy dziki śmiech Stylesa.Ludzie ze stoliku obok spojrzeli na nas zdziwieni.
-Jak to z Harrym? A Mary?-dopytywała się.
-Mary? Eee..Mary jest tuż obok,ze śmiechu aż się przydusiła,Hazza właśnie klepał ją po plecach.
-Ahaa...a mógłbyś dać jej telefon?-odezwałem się.
-Och,to niemożliwe.
-Czemu?
-Bo właśnie...usnęła.
-Usnęła? Ale przecież mówiłeś,że...
-No czyż ona nie jest dziwna? Pierwsze się chichra,a potem nagle zasypia,hahaa...-zaśmiał się nerwowo.-Lepiej jej nie buuudzić.Coś przekazać?
* Royal Borough of Kensington and Chelsea - gmina Londynu
Hej miśki.Nie przypadkowo dodaję ten rozdział właśnie dzisiaj :D Wczoraj,czyli 20 kwietnia 2013 roku zakończyła się trasa Take Me Home po Wielkiej Brytanii.Nie wiem czemu ale tak jak chłopcom,którzy tweetowali,że nie mogą w to uwierzyć,będzie mi smutno,bo lubię jak oni są w UK.Już 29go koncert w Paryżu,trasa po Europie,a w czerwcu zaczyna się trasa po Stanach,co mnie kompletnie dobije bo będą tak daleko! Do Sabiny: i widzisz,nawet jakbyśmy pojechały do Londynu do twojego wujka w wakacje to ich by nie było :/
Rozbrajacie mnie ilością wyświetleń! Dziękuję! Kocham was xx
WBIJAJCIE!
--> http://iamvoguelover.blogspot.com/
--> http://live-while-you-are-young.blogspot.com/
+ Pamiętacie jeszcze moje pierwsze opowiadanie Steal Heart? :D dodałam tam rozdzialik,zapraszam!
http://steal-heart.blogspot.com/
Uchuchu! Szaleństwo! ;D
OdpowiedzUsuńCzytam po łebkach, nie mam na nic czasu, a jest przecież niedziela! Dlatego ograniczę się do przesłania paru soczystych buziaków!
MUA!
Zdecydowanie liczylam na więcej Zayna i Marry w tym rozdziale, ale i tak strasznie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNiall na gifie powala wszystkich xx
Mam nadzieję, ze szybko wpadasz kolejny rozdzial :)
Kochana, dziękuję za polecenie! :)
OdpowiedzUsuńz Zayna i Mary wychodzi Zary, więc trochę podejrzanie i gejowsko, ale i tak #zaryshpper :3
+NUMEREK NA LONDON EYE, CORAZ GORZEJ Z TOBĄ.
'No chyba mi kurwa bije.'
Świetny rozdział, jakie romantyczne momenty!
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie bloga
/Sabina
ZAJEBISTY rozdział!Nic dodać,nic ująć.
OdpowiedzUsuńNie mam zbytnio weny na pisanie komentarzy(jeśli w ogóle coś takiego istnieję,ale mniejsza),więc wybacz,że ostatnio Cię zaniedbałam.Rozdziały są świetne,masz fajną łatwość pisania i ogromny talent!Ta historia jest świetna.Może to nieetyczne,ale chciałabym żeby w tej cholernej kapsule doszło do czegoś więcej niż namiętnych pocałunków.Nawet nie wiesz jak długo czekałam na ten moment.
Nialler i Harry są MEGA ! *_* A Max i Rosie to bajka.Tak w ogóle uwielbiam wszystkich Twoich bohaterów.Mam ogromną nadzieję,że w końcu Max spędzi więcej czasu z Rose,zrobi ten pierwszy krok,pocałuję ją i sama wiesz co będzie dalej!
Pragnę Zary,bardzo,bardzo mocno!
Do następnego kochana xx
http://wszystkootobiekochanie.blogspot.com/
Rozdział podoba mi się jak nigdy przedtem chyba, a i muzyczna mi bardzo spasowała! Cieszę się, że dalej piszesz i wymyślasz coraz to nowe wypadki. "dziki śmiech Stylesa" hahha xd Nie wiem dlaczego tak mnie to rozbawiło. Czekam na następny, jak się wytłumaczą z tego Zayn i Mary? ;D M.
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaaaaaaaaa! ;D Ja wiedziaaaałam, że coś między nimi będzie!;D
OdpowiedzUsuńNo normalnie czuję niedosyt rozdziałów! ;ooo
Z niecierpliwością czekam na następny! <3
Gayane.
No! Nareszcie jakaś pikantniejsza akcja pomiędzy Zaynem a Mary! ;D Rozdział mega! Jak każdy zresztą! Czekam na kolejny! :)
OdpowiedzUsuń